Halo, halo:)
całe szczęście styczeń za nami – mamy luty- wytrwałam, przetrwałam! 🙂 o dziwo, minął mi bardzo szybko, a to wszystko przez nawał pracy.
Dzisiaj chcę Wam pokazać kolejne krzesła. Tym razem w kolorze jasnoszarym. Muszę przyznać, że są to moje ulubione krzesła, które do tej pory robiłam. Żal było się rozstać…:)
Miłego poniedziałku:)
Serdeczności!!!
Wcale się nie dziwie bo wyszły zjawiskowo.
Wow, przepiekne. To jest chyba tez dobry pomysl na moje dwa krzesla. pozdrowienia milego tygodnia 🙂
Cudo!! Boskie!! Przepiękne!!
Krzesła są piękne !!! – mają wspaniały kształt i lekką konstrukcje – bardzo mi się podobają – pozdrawiam serdecznie
Piękne krzesła. Śliczne obicie. Pozdrawiam
Super….Pozdrawiam p-a…
Małe trony:) Super oparcia! Rewelacyjna przemiana! Pozdrawiam Ala
Boskie są ! Kolor, przetarcia i tapicerka idealne ! Podziwiam, u mnie zalegają krzesła w garażu do przeróbki, i nie wiem czy się doczekają takiej pięknej przemiany.
Miłego dnia pracusiu :)))
bardzo gustowne krzesełka. Swego czasu koleżanka szukała podobnych:) Pozdrowienia
Jakie piękne te szaruchy;)
ale, że obiłaś sama, że takie cuda jak z Wersalu wyszły? Jesteś GENIUSZEM rękodzielniczym!
Bardzo ale to bardzo ładne. Szacun. Rasowe te krzesła!
Super te krzesła …..Pasują do mojego szarego kompleciku…..HI…HI…Buziaki pa…
Oparcie trąci niewygodą…