Halo, halo 🙂
Pędzę, żeby pokazać Wam nowy mebelek, który robiłam jednym tchem:) Dosłownie:) Uwielbiam chippy look! a gdy jeszcze znajdzie się osoba, która podziela moją pasję i da upust wyobraźni to jestem w siódmym niebie:) I tak z potrzeby koloru, stylu i pasji skończyłam szafirowe krzesło:)
Dzisiaj tak bardzo spontanicznie i na szybko.
Miłego weekendu!
Serdeczności!!!
Przepięknie! Zauroczył mnie swoim kolorem i kształtem! 🙂
Fajnie wyszło 🙂 Podoba mi się! 🙂
cudne krzesło
Wyszło świetnie 🙂
Wyszło super mimo, że stanowczo nie mój kolor:)
Krzesło samo w sobie piękne, uwielbiam ten kształt, ale w tym cudnym kolorze i z tymi odrapaniami to po prostu prawdziwe cudeńko… Taka dawka koloru na zimę to prawdziwy zastrzyk pozytywnej energii 🙂 Piękne 🙂
Ha, mam takie krzesła w Polsce, kiedyś z mężem przywieźliśmy je z Holandii. Pomalowałam je na dokładnie taki sam kolor, tylko wtedy nie umiałam ich tak ładnie postarzyć jak Ty Malwinko to zrobiłaś na swoim.
Buziaki:)))