W pokoiku Kajetana już prawie wszystko gotowe, dopieszczamy szczegóły. Ten tydzień upłynął na poszukiwaniu odpowiedniej lampki nocnej. Znalazły się i to dwie! lampki nocne są dziełem wuja Mariana. Przerabiałam je z wielką przyjemnością, bo już od dawna nie miałam w ręce ani farb ani papieru ściernego ( ot, prawdziwa kobieta!;))
Jedna lampka jest w wersji białej druga w czarnej.
Jedna lampka jest w wersji białej druga w czarnej.
Jeszcze nie wiem czy do pokoju Kajetana trafią obie lampki. Co prawda na jakiś czas zamierzamy się do niego wprowadzić i dwie lampki z pewnością się przydadzą.
Czas pokaże 🙂
Od razu przyznaję, że jestem odpowiedzialna tylko za postarzanie lampek, abażury to już niestety nie moje dzieło.
I wymarzył mi się taki żyrandol w komplecie do lampek…. tutaj
Serdeczności!
Dobra robota!:-}
Super 🙂
obie lampki sliczne 🙂
pozdrowienia!
Mnie bardzo podoba się ta pomalowana na czarno , jest taka … wiktoriańska ?!!
Tak mi się jakoś kojarzy no i ten abażur , idealny do czarnej podstawy 🙂
Ciesz się tymi lampkami teraz, bo jak synek podrośnie to na pewno wybierze ciemną. Pamiętam jeszcze te telefony bez tarczy….:)))
Śliczne lampki. Pokoik będzie ciepły i klimatyczny :)))
Pozdrawiam-D.
Właśnie takie najbardziej mi się podoobają lampki!!!!