Kochani,
działo się, działo! remont był, urlop był, choroby też niestety były. Tak to w życiu bywa, jak mawiał mój kolega – raz na wozie raz w nawozie. Na lato w tym roku nie możemy narzekać, doprawdy nie pamiętam tak ciepłego Bałtyku, nie wspominając o wysokiej temperaturze wody w jeziorze. Na wspinaczkę górską jednak chyba trochę za gorąco, zresztą dopóki latorośl najmłodsza nie podrośnie nie ma szans na górskie wędrówki.
Przyznam, że w taki upał praca nad stylizacją mebli to ogromne wyzwanie. Oczywiście meble cały czas powstają, choć ostatnio nieco zwolniłam tempo.
Perełka poniżej, to eklektyczny kredens z końca XIX w. Praca nad nim trwała dość długo,ale wyjątkowe rzeczy wymagają szczególnej uwagi.
super:)
Uwielbiam takie meble! Mają w sobie to coś 🙂