Zakochałam się w nim… :)
Witajcie po raz pierwszy w nowym roku:) O ile 2015 skończyłam blogowo bardzo aktywnie, tak początek 2016 r. wygląda u mnie dość kiepsko, wszak to dopiero pierwszy wpis.... leniwie jest…
Witajcie po raz pierwszy w nowym roku:) O ile 2015 skończyłam blogowo bardzo aktywnie, tak początek 2016 r. wygląda u mnie dość kiepsko, wszak to dopiero pierwszy wpis.... leniwie jest…
Kochani życzę Wam zdrowych i szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia. Spędźcie je z najbliższymi ze spokojem w sercach i uśmiechem na twarzy:)
Niech mnie ktoś powstrzyma. Do świąt pozostało trochę więcej niż dwa tygodnie, a ja spędzam ten czas z pędzlem w ręku i nowymi pomysłami w głowie na kolejne meble. Właśnie…
Co ja zrobię, że uwielbiam je robić.... zauważyłam, że świecznikowy szał dopada mnie właśnie w okolicy jesieni, rok temu było dokładnie to samo. Pewnie brak słońca i chęć jakiejkolwiek namiastki…
Halo, halo kobieta zmienną jest! to fakt....ale też prawdą jest, że gusta i smaki się zmieniają. Ja na przykład jako dziecko nie jadłam bananów - jak mogłam? teraz je uwielbiam.…
Halo, halo:) Ach, jakże chwytliwy tytuł posta napisałam - doprawdy Malwina -trochę wysiłku... Wybaczcie tę niemoc słowną - potrzebuję tylko więcej snu......Niemniej jednak zrobiłam właśnie kolejny świecznik ścienny i kilka…
Halo, halo:) za oknem szaro i buro postanowiłam zrobić więc coś na przekór pogodzie:) Krzesła w absolutnie wiosenno - letnim klimacie....... Białe, delikatnie przetarte z romantyczną tapicerką w kwiaty, mają…
Halo, halo! Pojechaliśmy nad morze po zdrowie - wróciliśmy chorzy....No ba, takie życie! jak mawiał kolega "raz na wozie, raz w nawozie". Mam nadzieję, że szybko się od choróbska uwolnimy,…
Halo, halo! rok temu o tej właśnie porze przeżywałam świecznikowy szał!:) szał tworzenia świeczników ściennych, różnych, przeróżnych. Nie wiem dlaczego przestałam, bo wyglądały pięknie. Na szczęście teraz przesympatyczna Pani zamówiła…
Halo, halo....... ...............takiej nieobecności na blogu jeszcze chyba nie zaliczyłam! Ma to jak zawsze swoje uzasadnienie - ogrom pracy, brak czasu. Stara śpiewka, ale jakże aktualna. Z tego też powodu…